|
Jeśli masz swoją drużynę
i szukasz godnego przeciwnika- napisz do nas,
chętnie przyjmiemy każde wyzwanie!
Kontakt:
GG: 4446671
e-mail: beuthen09@gmail.com
tel: 506-421-125
Czekamy!
Przeżyjmy to jeszcze raz...
Dokładnie rok temu, mniej więcej o tej godzinie, rozpoczynaliśmy swój udział na turnieju półfinałowym Mistrzostw Polski Playarena w Lubinie meczem z Siema Ziąą Olkusz. Dzisiaj mija dokładnie rok od tego wydarzenia. Naszą drużynę reprezentowali: Skorupski, Sierociński, Bitner, Bajon, Waldow, Kowalski, Janoszek, Rosołek, Jedynak, Łuczyński, Czyż. Wiele od tego czasu się zmieniło, ale na podsumowanie obecnego sezonu przyjdzie czas za dwa tygodnie, po jego zakończeniu. Jednak teraz przeżyjmy to jeszcze raz, poniżej relacja tekstowa z turnieju i filmik z Lubina:
"Jechaliśmy na turniej nie wiedząc, czego się spodziewać. Na papierze trafiliśmy do grupy śmierci, ponieważ obok nas ( Mistrza Bytomia) w grupie znalazł się mistrz Krotoszyna, Jastrzębia i Olkusza. My jednak cieszyliśmy się, że nie trafiliśmy na drużyny z Chorzowa i Rudy Śląskiej. W pierwszym spotkaniu graliśmy z Siema Ziąą, mistrzem Olkusza. Spotkanie ułożyło się po naszej myśli, bo na samym początku Paweł Bajon dobijając strzał Kowalskiego, dał nam prowadzenie. Następnie 100% okazji nie wykorzystali Janoszek i Kowalski. Jednak po raz kolejny do akcji wkroczył Bajon, który wywalczył piłkę we własnym polu karnym, pognał z nią przez całe boisko i dograł do Waldowa, któremu nie pozostało nic innego, jak umieścić piłkę w siatce. Na przerwę schodziliśmy prowadząc 2:0, choć tak naprawdę powinno być przynajmniej 4:0. Druga połowa rozpoczęła się od bramki rywali i błyskawicznej odpowiedzi Kowalskiego, który kiwnął bramkarza i umieścił piłkę w bramce rywali. Olkuszanie zdobyli jeszcze kontaktowego gola, jednak nie udało im się doprowadzić do wyrównania. Zwycięstwo w pierwszym meczu 3:2 i realna szansa na awans do Wrocławia. W drugim spotkaniu przyszło nam się zmierzyć ze Zrywem Bzie Jastrzębie. Spotkanie było toczone w spokojnym tempie. Tak naprawdę to niewiele się działo. Rywale zdobyli prowadzenie w pierwszej połowie i od tego momentu cofnęli się do głębokiej defensywy na własnej połowie. Na odpowiedź Beuthen trzeba było czekać do ostatniej minuty kiedy to Bajon płaskim strzałem z wolnego doprowadził do wyrównania. W ten sposób zmazał w pewien sposób plamę, jaką było zaspanie na zbiórkę i dołączenie do busa jadącego na turniej dopiero za Opolem. 4 punkty po dwóch meczach i do awansu do Wrocławia wystarczał nam remis. Trzecie spotkanie grupowe miało dodatkowy smaczek, ponieważ był to mecz pomiędzy drużynami posiadającymi największe kluby kibica na Playarenie. Początek spotkania należał do nas. Dość szybko stworzyliśmy sobie 3 wyborne okazje do zdobycia gola. Jednak dwa razy Kowalski i raz Janoszek nie zdołali pokonać bramkarza „Węży”. To było nasze „5 minut” w tym spotkaniu, których nie wykorzystaliśmy. Potem do głosu doszła Mamba, która nas wypunktowała. 0:2 po pierwszej połowie i Wrocław znacznie się od nas oddalił. Na drugą wychodzimy z 4 napastnikami i tylko jednym obrońcom, lecz już w 10 sekundzie tracimy bramkę na 0:3 i wtedy było już jasne, że tego meczu już nawet nie zremisujemy. Ostatecznie przegraliśmy 0:6. Szkoda, że tak piękny występ zepsuliśmy sobie tym jednym meczem, tym bardziej, że Czarna Mamba była jak najbardziej do ogrania. Teraz musieliśmy liczyć na to, że mistrz Jastrzębia nie wygra z mistrzem Olkusza. Niestety Zryw Bzie wygrał tamto spotkanie 1:0 i musieliśmy się pakować do domu."
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.
dzisiaj: 19, wczoraj: 151
ogółem: 825 730
statystyki szczegółowe